Minęły 3 lata od powrotu Lewicy do Sejmu. W tym czasie ugrupowanie zaproponowało tysiące dobrych rozwiązań i złożyło blisko 100 ustaw, które mogą poprawić poziom życia Polek i Polaków. Posłanki i posłowie Lewicy, w ciągu trzech lat w parlamencie, interweniowali w sprawach zgłaszanych przez mieszkańców, nagłaśniali nieprawidłowości i upominali się o najsłabszych, ale to jeszcze nie koniec. Politycy Lewicy zapowiadają, że nadchodzący rok będzie tym decydującym, a w przyszłorocznych wyborach pokonają PiS i razem z demokratycznymi ugrupowaniami opozycyjnymi stworzą nowy rząd, który przywróci w Polsce normalność.
"Pewnie za rok o tej porze, będziemy po wyborach parlamentarnych, pewnie za rok o tej porze, będziemy mogli triumfować i ogłosić zwycięstwo partii demokratycznych, nad partią, która dzisiaj pełni władzę. Mówię o tym nie bez przyczyny, dlatego, że minęły 3 lata w tym parlamencie, minęły w bardzo trudnym czasie - pandemii i wojny za naszą wschodnią granicą. Mówię o tym dzisiaj też dlatego, że dokładnie 3 lata temu były ogłaszane wyniki do Sejmu, ogłaszaliśmy, że Lewica po czterech latach nieobecności wróciła do parlamentu, Lewica w Łodzi osiągnęła ponad 21% poparcia, Lewica wróciła na salony dużej polityki, ale dzisiaj traktujemy też ten dzień bardzo symbolicznie, bo dzisiaj chcemy rozpocząć w Łodzi kampanię, która ma nas zbliżyć do tego, aby właśnie za rok odsunąć PiS od władz" - podkreślał poseł Tomasz Trela.
Sytuacja w kraju, po 7 latach rządów PiS, jest coraz gorszy, rosną opłaty, zakupy są coraz droższe, a rząd nie radzi sobie z kolejnymi kryzysami, co w obliczu wojny za wschodnią granicą zagraża stabilności i bezpieczeństwu Polski. Obecne rządy dopuściły do najwyższej inflacji od 25 lat (17,2%), nie potrafią też przygotować kompleksowych programów osłonowych, które wsparłby obywateli, samorządy i małe przedsiębiorstwa w sytuacji rosnących cen prądu i gazu, a brak węgla stał się symbolem nieudolności państwa PiS.
"Z tego miejsca, z Łodzi chcemy też bardzo jednoznacznie zadeklarować, że Lewica w przyszłym parlamencie będzie współrządziła, będzie brała odpowiedzialność za Polskę, będzie brała odpowiedzialność za losy przyszłych pokoleń i niewątpliwie jednym z podstawowych zadań, jedną z podstawowych decyzji musi być nawrócenie Polski na właściwe tory współpracy w ramach Unii Europejskiej. Dziś, kiedy dostajemy pytania od obywateli, co zrobić, żeby nie było tak drogo, co zrobić, żeby ta inflacja nie była taka wysoka, mówimy jako pozycja demokratyczna jednym tchem, należy odblokować pieniądze z Unii Europejskiej, należy odblokować te 270 miliardów złotych nisko oprocentowanych pożyczek i bezzwrotnych dotacji, żeby było lżej samorządom. Są ze mną nasi samorządowcy. I pani prezydent, i nasi radni, gdyby dostali te miliony z funduszy europejskich, doskonale wiedzieliby, co z nimi zrobić, jakie inwestycje rozpocząć, jakie inwestycje kontynuować, jakie inwestycje planować. Nie ma dzisiaj w Polsce samorządowca, który nie chciałby dodatkowych pieniędzy na rozwój naszych małych ojczyzn, nie ma dzisiaj w Polsce przedsiębiorcy, który jak dostałby pieniądze, nie wiedziałby, co z nimi zrobić, nie wiedziałby, w co zainwestować. Wiedziałby, że trzeba stworzyć nowe miejsca pracy, wiedziałby, że trzeba zatrudniać ludzi, żeby firma generowała zyski, a pracownicy mieli wyższe wynagrodzenia" - mówił poseł Trela.
Lewica nie chce tylko mówić o tym, co zrobiła przez trzy lata w Sejmie, jakie zaproponowała rozwiązania i jakie ustawy złożyła, chce jasno wskazać, jakie są cele na nadchodzący rok i dalej, na nową kadencję, w której spodziewa się być siłą współrządzącą. Jak podkreślał łódzki poseł, priorytetem Lewicy jest odblokowanie unijnych miliardów, co pomoże ulżyć pracownikom, firmom i samorządom, ale ugrupowanie w przyszłym rządzie chce też kłaść nacisk na politykę społeczną, ochronę miejsc pracy i poprawę warunków pracy. Jednocześnie poseł Trela zapewnił, że partia nie pozwoli odebrać Polkom i Polakom programu 500 plus, czy 13. i 14. emerytury. Ma też swoje flagowe projekty, a wśród nich leki na receptę za 5 zł, drugą waloryzację rent i emerytur czy rentę wdowią.
"Nie chcemy, żeby było tak, jak jest dzisiaj, że my pieniędzy z Unii Europejskiej nie dostajemy, a pieniądze do Unii Europejskiej musimy oddać. Ponad miliard złotych z naszych pieniędzy potrąciła nam Unia Europejska, tylko dlatego, że my nie przestrzegamy praworządności. Rozpoczynamy najdłuższą kampanię wyborczą do parlamentu w Łodzi po 1989 roku, będziemy przez rok bardzo konsekwentnie przekonywać mieszkańców Łodzi, będziemy mówić, co chcemy zrobić w kraju i co chcemy zrobić w kraju dla łódzkiego, ale nie tylko łódzkiego samorządu, i dla naszych przedsiębiorców" - dodał poseł Lewicy.
Zdaniem przedstawicieli Lewicy, silna Polska może być tylko w silnej Unii Europejskiej, gdzie nasz kraj wprowadzała właśnie Lewica, a obecny na konferencji radny Krzysztof Makowski, ówczesny wojewoda łódzki, wciągał symbolicznie flagę Unii na maszt. Politycy podkreśli prounijne DNA ugrupowania, przekonując, że chcą tę prounijność w Polsce przywrócić, tak jak dobre relacje i współpracę ze wspólnotą.