W szkołach nie będzie już mowy o równości czy przeciwdziałaniu dyskryminacji? Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprzewodnicząca Klubu Radnych SLD na konferencji prasowej odniosła się do jednego z aspektów reformy edukacji, która na początku września weszła w życie.
- Zostało zmienione rozporządzenie dotyczące wymogów stawianych szkołom i placówkom oświatowym. Związane jest to z usunięciem zapisu, który mówi o obowiązku prowadzenia zajęć antydyskryminacyjnych. Zaniepokojone tą kwestią organizacje pozarządowe wysłały w tej sprawie list do pani minister edukacji– mówiła na konferencji prasowej Małgorzata Moskwa- Wodnicka
Zapis o edukacji antydyskryminacyjnej – walce z uprzedzeniami ze względu na płeć, orientację seksualną, wiek, niepełnosprawność, pochodzenie oraz wyznanie – został wprowadzony w 2015 roku. Było to zgodne z ratyfikowanymi przez Polskę międzynarodowymi traktatami, takimi jak np. konwencja o prawach dziecka.
- Zajęcia cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Były niezbędne, bo problem nietolerancji wśród uczniów dotyczy wielu placówek. Dlatego razem z organizacjami pozarządowymi przygotujemy założenia do miejskiego programu przeciwdziałającemu dyskryminacji. Będę zabiegać, by znalazły się środki finansowe na ten cel – zapowiedziała Małgorzata Moskwa- Wodnicka.
Zajęcie miałyby rozpocząć się w przyszłym roku. W konferencji prasowej uczestniczyła Aleksandra Dulas, prezeska Fundacji Nowoczesnej Edukacji Spunk.