Wydawało się, że wyborcza niedziela będzie punktem kulminacyjnym budowanego od tygodni trzęsienia ziemi, ale okazało się, jak u poczciwego Hitchcocka, napięcie nadal rośnie i nie ma mowy o wakacyjnym wyciszeniu w kurortach.
Niedzielny niemal remis zmienił się w poniedziałek w lekką przewagę dotychczasowego prezydenta. Nie wiadomo jakiej miary to sukces, zważywszy na bezmiar środków państwowych (TVP), rządowych (zamiast posiedzeń rządu wręczanie kartonowych pieniędzy samorządom i osobiste schizofreniczne objazdy Polski powiatowej przez premiera – Mateusza/Andrzeja, straszenie starców eutanazją i seksualizacją dzieci, zabraniem 500+ i oddaniem jako roszczenia żydowskie – cele rzekomo zawarte w programie Trzaskowskiego
Polska podzieliła się wyraźniej niż kiedykolwiek na 10-milionowe grupy lepszego i gorszego sortu, wschodu i zachodu, miast i wsi, młodych i starych, krajowych i zagranicznych, rozumiejących i nie ogarniających praw ekonomii i podziału wytworzonego PKB. Nikt ich tego w szkołach nie uczył, a tej niewiedzy trzeba bać się bardziej niż mitycznego gender, bo stawiając krzyżyk na liście wyborczej trzeba rozumieć dlaczego się to robi. Czy jest więcej argumentów czy manipulacji.
Patrząc na mapę Polski jako żywo przychodzi na myśl rozbicie dzielnicowe, albo zaborowe, gdzie każdą częścią rządzi inny możnowładca. Gdyby konstytucyjnie to przewidzieć (ale kto tam mógł przewidzieć coś takiego w latach tworzenia Konstytucji), to obok prezydenta, równie duży mandat mógłby sprawować... wiceprezydent.
Wygrał Andrzej Duda, ale pół Polski zagłosowało za demokracją, za wolnymi sądami, za silnymi samorządami, Konstytucją, prawami kobiet i LGBT. Za europejskością, a nie za "więcej polskości w Polsce", jak głosi prezes Kaczyński. I coś z tą siłą społeczną trzeba zrobić, by nie roztrwonić jej, jak złoty róg…
Województwa i powiaty analizują teraz jakie są: Dudowe czy Trzaskowskie, głośniej dudniło czy trzaskało podczas głosowania?
Województwo kujawsko-pomorskie postawiło na Rafała Trzaskowskiego. Kandydat KO zdobył 53,23 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 65,31 proc.
Trzaskowski zwyciężył m.in. w czterech miastach na prawach powiatu – w Toruniu (63,11), Bydgoszczy (62,82), Włocławku (60,45) i Grudziądzu (58,30).
Prezydent Andrzej Duda najwyższe poparcie w II turze wyborów w województwie kujawsko-pomorskim zanotował w gminie Bytoń, gdzie poparło go 74,03 proc. głosujących. Jego konkurent Rafał Trzaskowski osiągnął najlepszy rezultat w gminie Osielsko – 70,27 proc.
Że wybory były nierówne, widać było gołym okiem, ale czy uczciwe zastanawia się wiele osób, które nie mogły np. oddać głosu w komisjach zagranicznych, które otrzymały wadliwe karty, albo spóźnione przesyłki, gdzie były problemy z brakiem druków wyborczych. Do trzech dni PiS ograniczył czas składania skarg i protestów wyborców. Płyną one szeroką rzeką, ale mało prawdopodobne, by wpłynęły na wynik wyborczy. W każdym razie zdecyduje o tym Sąd Najwyższy i jego powołana przez neoKRS Izba Spraw Nadzwyczajnych.
Posypały się także pospieszne analizy kto zbyt mało skutecznie wspierał kandydata opozycji Rafała Trzaskowskiego. PO twierdzi, że liderzy partii opozycyjnych po I turze wyborów jakby mało wyraźnie nawoływali swoich wyborców do głosowania na jednego kandydata, otaczając wielkim szacunkiem indywidualny wybór sumienia. Opozycja wskazuje wiele błędów w działaniach PO.
Głosy wyborców Krzysztofa Bosaka w II turze wyborów prezydenckich rozłożyły się w podobny sposób na Andrzeja Dudę (51,5 proc.) i Rafała Trzaskowskiego (48,5 proc.). Natomiast wyborcy Szymona Hołowni poparli w większości Rafała Trzaskowskiego (85,5 proc.), podobnie jak Władysława Kosiniaka-Kamysza 76,7, a Roberta Biedronia 84,2 proc.
Dzisiaj podsumowanie wyborów z punktu widzenia SLD zawarł w Live Chacie przewodniczący Włodzimierz Czarzasty, warto posłuchać: https://www.facebook.com/watchparty/3124567950953056/
– Głosowałem na Dudę, bo daje. Będzie 14, 15, 16 emerytura, bon na wakacje dla emerytów, bezpłatne leki – nie raz słyszeliśmy z ust starszych ludzi. Symptomatyczne, że w ok. 50 ośrodkach opieki i domach pomocy społecznej wszyscy podopieczni głosowali w 100 % na Andrzeja Dudę. Ludzki pan - taki werdykt demokracji.
Było dużo nadziei, które rozwiano już w kilka dni po wyborach, kiedy na 14. posiedzeniu Sejmu głosami PiS odrzucono postulat z uchwały Senatu o Polskim Bonie Turystycznym na wypoczynek dla seniorów. Płynne stają się obietnice o emeryturach stażowych i kolejnych wypłatach -nastek.
Wiceminister Aktywów Państwowych Janusz Kowalski ujawnia, co będzie dalej: dokończenie reformy sądownictwa, repolonizacja mediów, odejście od europejskiego Green Dealu, rozbicie „wielkomiejskich księstewek PO”, czyli walec się rozpędza.
Paradoksalnie jednym z tematów tego posiedzenia Sejmu uczyniono wnioski o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego oraz wobec Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Niespodziewanie wpisały się w to newsy o decyzjach kadrowych w NIK (oskarżenie przez M. Banasia swego zastępcy za naciski na kontrolerów działalności b. minister Beaty Kempy) oraz kompromitująca rozmowa prezydenta A. Dudy z rosyjskimi komikami podszywającymi się pod sekretarza generalnego ONZ.
Wniosek o odwołanie ministra Z. Ziobro przedstawiła w Sejmie w imieniu KKP Lewica kujawsko-pomorska posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. https://www.youtube.com/watch?v=AVKmDPQ0FAw
Winnych nie ma, nikt nie straci stanowiska ani z powodu odwołania, ani honoru.
Dziś jesteśmy jednym z najbardziej zadłużonych państw Europy, żywność zdrożała o 6%, to najwięcej w ciągu minionej dekady lat, będzie podwyżka cen energii, czeka nas wojna z PiS o samorządy i lokalne media - kac powyborczy dopiero się zaczyna…
opr. Nina Michalak, 15 lipca 2020 r.